Myślę, że jedno i drugie, bo któż nie lubi słodyczy? I o tyle , o ile mała ilość jeszcze nikomu nie zaszkodziła, to większe ilości potrafią poważnie uzależnić.
Dlaczego tak się dzieje, że jedząc często słodycze, sięgamy po nie częściej?
Odpowiedź jest złożona, bo z jednej strony mózg potrzebuje ,,paliwa” do pracy w formie glukozy. I niewielka ilość cukru poprawia koncentrację, sprawność umysłową i pamięć. Ale z drugiej strony, większa ilość ,,paliwa” wiąże się z wysokim bilansem kalorycznym, tyciem i uzależnieniem.
Każde spożycie cukru, uaktywnia mechanizmy wydzielania hormonów szczęścia czyli dopaminy, serotoniny. Wówczas , po spożyciu słodyczy czujemy się pełni energii i witalni…ale tylko chwilę po ich spożyciu. Co dzieję się dalej? Spada poziom dopaminy, serotoniny i niestety ,,łapiemy dół”, z którego wyciągną nas ponownie słodycze…i tak zataczamy uzależniające koło.
Dodam tylko, że mechanizm uzależnienia jest taki sam jak przy innych uzależnieniach , chociażby od alkoholu, nikotyny, narkotyków czy …sportu.
Jak ocenić, czy jesteś uzależniona/ny:
-Należy zwrócić uwagę, czy spożywasz je codziennie?
-Czy w torebce zawsze masz coś słodkiego?
-Czy zastępujesz posiłek słodyczami czyli zawsze wybierzesz słodycze zamiast obiadu?
-Czy do kawy zawsze masz coś słodkiego?
-Czy po spożyciu słodyczy masz wyrzuty sumienia?
-Czy po spożyciu słodyczy obiecujesz sobie, że od jutra już koniec słodkiego?
-Czy w ciągu dnia jesteś rozdrażniona/ny i tylko batonik jest w stanie Ciebie uspokoić?
-Czy w ciągu dnia masz spadki nastrojów, bóle głowy? I czy wówczas szukasz słodyczy??
Jeśli na większość pytań odpowiedziałaś/eś twierdząco, to znak, że należy ograniczyć ilość spożywanego cukru…
O kolejnych ,,słodyczowych” konsekwencjach wkrótce…